top of page

Mikołaja Wolskiego krótka krytyka...

Zdjęcie autora: Tomasz ŁomnickiTomasz Łomnicki

Zaktualizowano: 4 lut 2022

Rzadko krytykuję i staram się tego unikać, przynajmniej oficjalnie, bo wiadomo - za plecami to ma najlepszy smaczek. Jednak w przypadku osoby Mikołaja Wolskiego muszę postąpić inaczej. Dlaczego? Ha, tego dowiecie się z dalszej części wpisu. Będzie trochę czytania, ale według mnie warto.



Jako że profil ten dotyczy ogólnie krawiectwa, to jednak wyrósł przede wszystkim na bazie krawiectwa historycznego/rekonstrukcji historycznej. Nie jest łatwo szyć ubrania historyczne i zdobywać wiedzę na ich temat. Bardzo łatwo za to dać się sprowadzić na manowce, lub wywieźć w pole (na dwór, to zależy)


Dlatego bardzo ważna jest krytyka źródeł. Gdy trafimy na jakąś grafikę, która nas zainteresuje, to warto sięgnąć do samych początków źródła. Tak często jest z grafikami i ich dalszymi przerysami. Pokażę Wam na przykładzie.


Na samym początku wpisu macie trzy źródła ikonograficzne, są to przedstawienia tej samej osoby - Mikołaja Wolskiego. Przyjaciela Zygmunta III Wazy, senatora, marszałka wielkiego koronnego, który spędził 10 lat na dworze Habsburskim, był szanowanym dyplomatą, a także - tutaj ukłon dla Pracownia Alchemika - osobą mająca się parać czarną magia i alchemią. Co nie przeszkadzało mu oczywiście w byciu wielkim opiekunek kamedułów w Polsce, których sprowadził do Krakowa i zafundował klasztor, a i sam w habicie kamedulskim pod progiem został pochowany (w testamencie swoim przy okazji prosząc aby nagie postacie, które miał wymalowane na zamku odziać malarską dłonią w jakieś ubrania, rychło w czas). Niesamowita postać! Jednym zdaniem: klasyczny człowiek przełomu XVI i XVII wieku. Dlatego to najfajniejszy okres w historii Rzeczypospolitej ;)

Wracając jednak do obrazów, wymienię 3 ikonografie:


1. Przedstawienie Mikołaja Wolskiego znajduje się w książce: "Wizerunki znakomitych ludzi w Polszcze [...]", z. 1, Kraków 1829, tabl. 3.". Co się nam rzuca w oczy jako osobie zainteresowanej krawiectwem? Oczywiście ubiór JWP Wolskiego! Wygląda na to, że ma na sobie ubiór Polski i zachodni, żupan i pod nim pludry i nogawiczki! Nie jest to niezwykłe, bo mieszano ubrania, ale każdy taki portret na wagę złota! Widać że żupan zapinany z przodu na guziki, widać dolna połę, widać jak zachodzi jedna na druga i spod niej wystaje dół pludrów. Cudo!

I jeżeli ktoś na tym poprzestanie, stwierdzi, że to doskonały przykład łączenia różnych mód, to niestety popełni błąd. Dlaczego? Mamy bowiem kolejne źródła. I kolejnego bohatera wszystkim Wam znanego

2. Mikołaj Wolski pojawia się także jako postać na obrazie kazanie Piotra Skargi z 1864 roku (tzn. obraz jest z tego roku, kazanie było dużo wcześniej). Pojawia się tam jako postać stojąca obok Zygmunta III Wazy. Wiele to jej nie widać, to prawda, a i sam obraz źródłem oczywiście nie jest, ale… Jan Matejko, jak przystało na skrupulatne czeskie dziecię, dosyć sumiennie podchodził do pracy (bardziej niż niektórzy rekoni) i zanim stworzył obraz to dokonał poszukiwań, których efektem są szkice. Jednym z nich jest właśnie szkic obrazu przedstawiającego Mikołaja Wolskiego (daleko Matejko nie miał, bo wystarczyła wycieka do Klasztoru Kamedułów na Bielanach). Sam przerys przedstawia nam magnata jednak już w stroju całkowicie zachodnim, co nie powinno dziwić skoro Pan Wolski spędził kawał życia za granicą. Co w lewym dolnym rogu robi postać psa (suczki chyba) w butach - nie wiem. Tak samo chyba kot pod stołem.. Możliwe, że Matejko stwierdził, że przed szkicowaniem nie zaszkodzi mała szklaneczka absyntu. Popita piwem. Lub trzema.

I na sam koniec sam obraz, na który patrzył Matejo, który to wizerunek został namalowany za życia Pana Wolskiego. Portret datowany jest na 1624 rok, czyli na 6 lat przed śmiercią magnata. Jak widać wiele na nim nie widać i przydałoby mu się oddanie do solidnej konserwacji.


Jednak i teraz patrząc na niego można być przekonanym, że strój jaki widać jest całkowicie zachodni (nie widziałem bowiem żupanów z narzuconym na nie kołnierzem i mankietami koszul). Ponadto podejrzewam, że za życia Matejki był ów obraz czytelniejszy ;)


To tyle, polecam Wam poczytać więcej o postaci Mikołaja Wolskiego! Wiecie, to gość, który na weselu Jana Zamoyskiego podczas parady przebierańców (gdzie Stanisław Żółkiewski w zielonej kiecy miał robić za Dianę) wystąpił "po murzyńsku". Za podobne rzeczy w dzisiejszych czasach premier Kanady musi przepraszać.

43 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page